Dom dla niepełnosprawnych z Ukrainy: profesjonalizm i serce
Finansowanie wziął na siebie samorząd województwa, wygospodarowując środki w budżecie województwa i wykorzystując możliwości związane ze środkami z funduszy unijnych i środkami z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Jednak na dłuższą metę będzie to trudne.
Dlatego zdecydowałem się rozmawiać na temat systemowego uregulowania statusu prawnego i finansowego utrzymania tego typu placówek w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz w Ministerstwie Zdrowia – poinformował podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami marszałek Piotr Całbecki.
Mieszkańcy domu to osoby niesamodzielne, wymagające całodobowej opieki, część nie opuszcza łóżek i ma bardzo ograniczony kontakt ze światem zewnętrznym.Chcę też podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w zbudowanie tu sprawnie funkcjonującego ośrodka, wszystkim, którzy poświęcili bardzo dużo własnego czasu i włożyli w to dzieło dużo serca. Sprawiliście, że powstał profesjonalny dom [opieki], ale przede wszystkim dom żywy. Tam, skąd pochodzą jego podopieczni, wciąż trwa wojna – podkreślił gospodarz województwa.
Te osoby przeżyły traumatyczne wydarzenia związane z opuszczeniem swojego miejsca i trafiły do nas w momencie dla siebie bardzo trudnym. Pracę z nimi rozpoczęliśmy od rozpoznania stanu i rodzaju niepełnosprawności oraz oceny tego co możemy im zaproponować. Obecnie prowadzimy terapię w dwóch segmentach domach. Dzieci leżące, głęboko niepełnosprawne, potrzebują stymulacji na poziomie podstawowej komunikacji. W tym przypadku budujemy terapię opartą na więzi [emocjonalnej], na relacji, na pracy z ciałem. W innych przypadkach stosujemy rehabilitację ruchową, stymulację sensoryczną, terapię zaburzeń równowagi i trening umiejętności społecznych. Widzimy duże potrzeby, ale też duże efekty – i to jest dla nas największą motywacją. To trudna praca, ale kiedy ktoś, kto nie chodził, po pół roku [naszej terapii] robi swoje pierwsze kroki, to mamy święto! I to jest coś, co dodaje nam skrzydeł – mówiła dziś Aleksandra Fajga z Pracowni AiM.
Było to dla nas duże wyzwanie. Nie ukrywam, że jest to dla nas nowe doświadczenie. Efekt, który osiągnęliśmy, jest widoczny gołym okiem i jesteśmy z tego dumni – stwierdził Tomasz Krzysztyniak z Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych.
Dziękuję za możliwość współpracy z państwem.