Policja wyjaśnia przyczynę pożaru w Myślęcinku koło Bydgoszczy
Dochodzenie prowadzone jest pod kątem art. 163 par. 2, czyli sprowadzenia zdarzenia (pożaru), które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, wskutek działania nieumyślnego. W ramach postępowania między innymi sporządzona zostanie opinia biegłego z zakresu pożarnictwa, która określi jak doszło do pożaru.
Pożar wybuchł wcześnie rano w środę w czteropiętrowym bloku, w mieszkaniu na drugim piętrze. Poparzeń doznał mężczyzna z mieszkania, które ogarnął ogień. Został on przewieziony do szpitala.
Jak poinformowała rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska budynek musiało opuścić 48 osób. Siedem z nich, w tym 1,5-roczne dziecko, zostało ewakuowanych przez strażaków, którzy przystawili drabiny do balkonów. Na badania do do szpitala zabrano 25-letnią kobietę w ciąży. Stłuczenia kolana doznał strażak biorący udział w gaszeniu pożaru, który poślizgnął się na lodzie.
Po zakończeniu akcji lokatorzy wrócili do swoich mieszkań. W gaszeniu pożaru brało udział dziewięć zastępów straży pożarnej - 27 osób. "Według dowódcy akcji gaśniczej przypuszczalnie przyczyną pożaru było zwarcie lampy w mieszkaniu" - zaznaczyła bryg. Jarocka-Krzemkowska. (PAP)
autor: Jerzy Rausz
rau/ apiech/
