Miała być impreza, skończyło się na zarzutach
Wszystko zaczęło się od niesprawnych świateł „stop” w pojeździe bmw. Sytuacja miała miejsce w minioną sobotę (13.10.2023) przed północą. Wówczas policyjni „wywiadowcy” z bydgoskiej komendy miejskiej zwrócili uwagę na niesprawne oświetlenie w aucie. W związku z tym zatrzymali jego kierowcę do kontroli drogowej.
Szybko okazało się, że 37-latek miał już konflikt z prawem i jest poszukiwany przez prokuratora celem ustalenia miejsca pobytu i zatrzymania w związku z koniecznością wykonania z nim czynności procesowych związanych z przedstawieniem zarzutów do prowadzonej sprawy. To był dopiero początek.
W drzwiach od strony kierowcy policjanci zauważyli zawiniątko z czarnej foli. Od razu nabrali podejrzeń, że mężczyzna, jak i jego pasażerowie, mogą mieć związek z narkotykami. Wszyscy zostali poddani kontroli osobistej. 23-latka od razu wyjęła z torebki okrągłe pudełko ze skrystalizowaną substancją oraz woreczek z suszem roślinnym. Jak stwierdziła, miały być „na dobrą zabawę”. Natomiast u 28-letniego pasażera „wywiadowcy” ujawnili zawiniątko z bibuły z suszem roślinnym. To jednak nie koniec. W aucie pod siedzeniem kierowcy znaleźli kolejne zabronione środki- worek foliowy z białym proszkiem. Okazało się, że należą one do 37-letniego kierowcy. Wszystkie osoby zostały zatrzymane i przewiezione do komisariatu. Wstępne badania potwierdziły, że ujawniony susz to marihuana, a skrystalizowana substancja to 2-CB.
Łącznie policjanci zabezpieczyli ponad 80 gramów środków narkotycznych. Wszystkie trafiły do policyjnego laboratorium kryminalistycznego.
Dwoje bydgoszczan oraz mieszkaniec powiatu nakielskiego usłyszeli zarzuty posiadania środków odurzających. Teraz czekają ich wszystkich konsekwencje prawne.